Written by Tomasz Zachuta
|
Thursday, 11 January 2007 11:45 |
Nie wiem, czy będzie to najciekawsza historia.
Jest to historia z życia wzięta i zapewne (przynajmniej częściowo) w miarę typowa dla większości sympatyków tenisa stołowego. Mam 47 lat. Nigdy nie miałem okazji profesjonalnie uprawiać tenisa stołowego, choć moje kontakty z tym sportem z przerwami trwają już od ponad 35 lat.
Pierwsza fascynacja grą to czas w szkole podstawowej, gdzie na szkolnym korytarzu graliśmy w popularną grę dla wielu osób czyli tzw. „wariata”. Początki były trudne i z zazdrością obserwowałem kolegów, którzy już jako tako umieli zapanować nad lotem piłki…Szkoda, że wtedy nie pojawił się nikt z dorosłych, kto mógłby pokierować mnie i kilku moich kolegów w stronę klubu…
|
Read more...
|
|
Written by Łukasz Rybak
|
Saturday, 06 January 2007 23:01 |
Moje najciekawsze przeżycie związane z tenisem stołowym miało miejsce 2
lub 3 sezony temu i dotyczy wyjazdowego meczu Ligi Mistrzów, kiedy to Odra
Roeben Głoska Księginice zmierzyła się z belgijską drużyną Royal Villette
Charleroi.
|
Read more...
|
Written by Zbyszek
|
Tuesday, 02 January 2007 18:23 |
Zgodnie z zapowiedzią dziś następny odcinek listy chorobowej
naszego kochanego pingponga. Wiem, że pisząc te słowa narażam się na różne
zarzuty osób postronnych. Ale szczerze mówiąc jest to dla mnie mało istotne. Piszę,
co myślę. I mam nadzieję, że któregoś dnia ktoś sięgnie do tych przemyśleń.Dzisiaj podam 5 najważniejszych przyczyn, które składają się
na to, że wracamy jako dyscyplina z podkulonym ogonem do poczekalni wielkiego
sportu.
|
Read more...
|
Written by Zbyszek
|
Tuesday, 02 January 2007 16:51 |
W kraju w którym najnowszy tytuł Johna Grishama jest droższy
o 80 groszy od najnowszego przepięknego wydania Biblii o moralności trzeba
rozmawiać.
W mojej ojczyźnie, gdzie kariera za wszelką cenę jest
jedynym celem, a szelest banknotów najmilszą muzyką o moralność trzeba walczyć.
|
Read more...
|
Written by Zbyszek
|
Wednesday, 27 December 2006 11:25 |
Czas Świąt sprzyja refleksjom i przemyśleniom. Chciałbym podzielić się swoimi uwagami na temat podstawowych problemów naszego polskiego pingponga. Uważny czytelnik może zauważyć, że zaczynam od punktu 6. Robię to świadomie, ponieważ punkty od 1 do 5, wg mnie kluczowe, które ukażą się za dwa, trzy dni, powinny rozwinąć naszą dyskusję.
|
Read more...
|
Written by Zbyszek
|
Wednesday, 13 December 2006 15:21 |
Często w rozmowach między trenerami dyskutuje się o zawodniku mającym tzw „rękę do gry”, czy „papiery na granie". Mówi się o nim: ”to jest dopiero talent”. Niestety bardzo często kariera takiej osoby nie przebiega tak jak powinna. A te wielkie niby „talenty” przemieniają się w ligowych rzemieślników. Lub co gorsza w ogóle kończą kariery. |
Read more...
|
Written by Kura
|
Thursday, 30 November 2006 20:50 |
Cieszę się, że do naszej dyskusji o tenisie stołowym włącza się coraz więcej osób.Był i jest to bowiem główny cel powstania tej strony. Rozmawiając z wieloma osobami związanymi ze środowiskiem tenisa stołowego, nasuwa mi się ostatnio jedna myśl. My ciągle żyjemy sentymentami lat minionych. Wraz z ostatnim medalem Andrzeja Grubby – było to bodajże wicemistrzostwo Europy w debla wraz z Luckiem Błaszczykiem – skończyła się pewna epoka.
|
Read more...
|
Written by Zbyszek
|
Tuesday, 14 November 2006 14:20 |
Dużo na naszej stronie mówi się o sporcie wyczynowym i profesjonalnym podejściu do tenisa stołowego. Jest to zresztą celem naszej strony. Spróbujmy więc zdefiniować te dwa pojęcia. |
Read more...
|
Written by Zbyszek
|
Thursday, 09 November 2006 11:56 |
Ta katastrofa wydarzyła się 26 kwietnia 1986 roku. Była to awaria reaktora atomowego w Czernobylu. W pobliżu miejsca wypadku – Kijowie – mieszkała rodzina Ovtcharov. Ich pierwszą myślą było:” jak najszybciej stąd wyjechać!”. Dmitrij Ovtcharov urodził się 2 września 1986 roku. Parę miesięcy później cała rodzina opuściła Ukrainę. Pierwszym przystankiem na emigracji była Polska. Po roku gry w polskiej lidze dostali propozycję pracy w jednym z niemieckich klubów.
|
Read more...
|
|
|
|
|
Page 30 of 31 |