Komentarz do porażki Polaków Print
Written by Zbyszek   
Sunday, 14 August 2016 18:41
Oglądałem mecz Polaków z Japończykami od drugiego spotkania.


Dyjas - Mizutani rozpoczęli moją nocną sesję z polskim tenisem stołowym.
Sesję pozytywną, bo choć przegraną to z honorem, walką i niezłymi umiejętnościami.
Jakub Dyjas może wyrosnąć na międzynarodową gwiazdę, bo ma wszystko, co w tenisie stołowym potrzeba: nogi, rękę, i głowę.
Do tego w jego grze można się doszukać mało słabych punktów.
Ma niezły serw, odbiór, potrafi grać forhendem i bekhendem i ma to coś...
Idąc w szczegóły zwróciłbym uwagę na trzymanie ręki nad stołem po swoim serwie i poprawę gry przebiciem przy odbiorze serwu.
Jednak chyba jego największym problemem jest jeszcze zbył duża ilość prostych błędów jak na gracza, który chce ogrywać wszystkich.
Bardzo dobra gra naszego debla z wyjątkową postawą Daniela Góraka i wielkim sercem do gry Wandżiego.
Była też fajna atmosfera w drużynie i chemia pomiędzy zawodnikami i trenerem Krzeszewskim.
W ostatnim singlu wieczoru śmiem twierdzić, że Mizutani był w zasięgu Daniela Góraka.
Wielki pech Polaka przy 9:9 w pierwszym secie (prowadził już 9:7), kiedy to uszkodził rakietkę i zmuszony był grać zapasową.
Kosztowało to przegranie tego seta i następnego praktycznie bez gry, gdzie musiał w warunkach takiego meczu nabierać czucia do gry na normalnym poziomie.
Każdy kto trochę się tylko zna na tenisie stołowym wie o czym piszę.
To jakbyśmy po zniszczeniu garnituru weselnego szybko musieli kupić podobny ze sklepu i iść zaraz na sesję fotograficzną.
Tym bardziej godna podziwu była jego postawa w 3 wygranym secie.
Porażka 1:3 porażki z 3 rakietę IO w Rio nie przynosi.
Ale szkoda nie wykorzystanej szansy, bo po wygranej byłoby o Polakach po raz pierwszy od wielu lat głośno.
I to przy okazji najważniejszej sportowej imprezy świata.
Byle jednak nie było za słodko zadam na koniec trenerowi Krzeszewskiemu pytanie: jak to możliwe, że z tymi chłopakami - włączając w to Bartka Sucha- nigdy nic poważnego nie wygraliśmy w Europie?
A myślę tutaj przynajmniej o turnieju indywidualnym i drużynowym ME, bo jak się okazuje walczymy jak równi z równymi z 2 drużyną świata.
Z gratulacjami za wspaniałą postawę i za obudzenie marzeń dla zawodników i trenera
Zbyszek Stefański