Czego nie lubią obrońcy? Print
Written by Zbyszek   
Tuesday, 08 March 2011 08:25

Patrząc na szamotaninę i częsty brak koncepcji gry na obronę naszych zawodników i zawodniczek (choć widać postępy u kobiet) ponownie zabieram głos.

Sam jestem obrońcą grającym jeszcze na przywoitym poziomie i wiem, co mi sprawia kłopoty w grze z mądrze grającym przeciwnikiem.

Na początku napiszę coś, co dla wielu może być świętokradztwem: receptą na wygraną z obrońcą nie jest tylko i wyłącznie silny atak topspinowy.

Spróbuję w kilku prostych zdaniach napisać czego nie lubią obrońcy?

1.Gry na ciało

2. Zmiany tempa i rytmu gry

3. Smeczów

4. Gry po prostej swoich przeciwników

5. Pasywnej i kombinacyjnej - dot. też punku 1 - gry przeciwnika (jego wielokrotne przebicia, czy wyblokowanie atakującego obrońcy)

6. Długich szybkich serwów granych na ciało

7. Pustych serwów granych na długiego czopa

8. Dużej górnej rotacji topspinowej na gładką okładzinę lub na krótkiego czopa

9. Długich silnych podcięć po ataku topspinowym przeciwnika

10. Stosowanie całej palety różnorodnych zagrań technicznych (wszystkie techniki topspinowe włącznie z sidespinem, czy topspinem pustym

11. Sporadycznie stosowanych topspinów bekhendowych, szczególnie po prostej

12. Gdy się z nimi za często trenuje (chyba teraz nikogo nie dziwy postępowanie Zbyszka Nęcka?)

13. Długich wymian piłek

Co lubią obrońcy?

1. Gry po rogach stołu

2. Brak zmiany rytmu i tempa gry

3. Topspinów granych w jednym tempie i to nawet tych silnych, dot. też punktu 2

4. Brak smeczu u przeciwnika

5. Gry po przekątnych swoich przeciwników

6. Półdługie boczno-górne serwy grane na długiego czopa

7. Gdy gra przecwinika jest przewidywalna i łatwa do rozszyfrowania

8. Częstą grę topspinem bekhend

9. Gdy trafiają na zawodników nie ogranych na obronę

To oczywiście na gorąco napisane przemyślenia, ale wynikające z wieloletniej praktyki jako zawodnik – obrońca i trener.

Właściwie mam już w głowie pomysł broszury szkoleniowej na ten temat wzorem cieszącej się dużą popularnością broszury pt. Grajmy na czopy i czopami.

Obym tylko znalazł na to czas.

Trochę mi szkoda szarpiących się kadrowiczek  i kadrowiczów z defensorami.

To co przyjemne dla oka i dla kibica jest jednocześnie nieprzydatne dla nich samych.

Silnie grane topspiny nie załatwią sprawy.

Tutaj potrzeba cierpliwości, głębi techniki i mentalności killera patrzącego w oczy obrońcy po każdorazowo wygranej piłce.

Zbyszek Stefański

Ciąg dalszy być może nastąpi...