Rozpoczynam cykl artykułów poświęconych technice i taktyce
gry na różnego rodzaju sprzęt.
Tenis stołowy jest dyscypliną, gdzie panuje duża
różnorodność używanego sprzętu.
Dzięki temu na szczęście każdy z nas ma możliwość dobrania
sobie w zależności od walorów fizycznych i psychicznych odpowiedniej deski i
okładzin.
Fenomenem tenisa stołowego w Chinach, Japonii, czy w
Niemczech jest fakt szerokiej oferty sprzętu i możliwość wyrówynania dzięki
temu różnic wiekowych, czy zdrowotnych.
To m.in. dzięki temu tak wiele osób w wieku średnim sięga po
rakietkę i piłeczkę, by być ciągle sportowo aktywnym.
Jest jednak druga strona medalu.
Różnego rodzaju okładziny antytopspinowe, krótkie i długie
czopy, deski wykonywane z różnego rodzaju drewna, używane przez wielu graczy
powodują konieczność umiejętności gry na różnorodne style gry.
Nigdy nie zrozumiem narzekania wielu graczy, którzy z wielką
niechęcią wypowiadają się na temat zawodników grających innymi niż gładkie
okładzinami.
Skoro 50 czy 60 lat temu ITTF dopuścił możliwość grania
różnorakim tworzywem, które może wchodzić w skład struktury deski czy gumy to
po co bezsensownie tracić siłę i energię na narzekanie?
Lepiej uświadomić sobie jak ważny jest trening na
kombinowane okładziny i jak może sportowo nas rozwinąć, a następnie po prostu
wziąć się do pracy.
Wszyscy zawodnicy światowej klasy doskonale sobie radzą w
grze na różnego rodzaju nietypowe okładziny, a co za tym idzie są mistrzami w
konfrontacji z przedstawicielami niekonwencjonalnych, w mniemaniu wielu, stylów
gry.
Zakładam, że przekonałem czytelników co do konieczności
umiejętności gry na różnego rodzaju sprzęt.
W serii artykułów spróbuję podpowiedzieć jak powininen
wyglądać taki trening.
Najbliższy artykuł będzie zatytułowany: jak grać na długie
czopy.