Nasz najlepszy zawodnik gra, tak jak każdy, nowym sprzętem. O
nowych okładzinach i porażce z Jakubem Kosowskim – w artykule.
fot. Rafał Kurowski
O porażce z Jakubem Kosowskim: przecież to żadna niespodzianka,
ja z nim nigdy nie wygrałem (śmiech), grał bardzo dobrze, wszystko trafiał,
miałem kłopoty z odbiorem jego serwu, po spędzeniu ośmiu godzin w busie
zagrałem najlepiej jak mogłem.
Wszyscy eksperymentują z nowym sprzętem, stąd tak dużo
niespodzianek. Jeszcze kilka miesięcy i wszystko się unormuje. Nowe okładziny
są coraz lepsze. Ja bardzo dużo testowałem z firmą Tibhar, dostaję teraz
okładziny „skrojone na miarę” pode mnie.
Ewentualne różnice pomiędzy świeżym klejeniem i wbudowanym
efektem świeżego kleju to właściwie już sprawa nastawienia psychicznego. Myślę,
że za 6 - 12 miesięcy wszyscy zapomną, że kleili okładziny i deski.
Lucek intensywnie trenuje i przygotowuje się do ME.