"Chiny zdobędą mistrzostwo świata w
pojedynku z Niemcami"
Dortmund.
Chińczycy są zdecydowanymi faworytami DMŚ LIEBHERR TEAM. Przyjeżdzają
w swoim najsilniejszym składzie: Ma Long
(ranking światowy nr.1), Zhang Jike (aktualny mistrz świata), Wang Hao (były
mistrz świata) , Xu Xin, Ma Lin (mistrz olimpijski). Chiny są faworytami DMŚ? Zhang Jike:
"Tak, Chiny będą ponownie najlepsze przed Niemcami, Koreą lub Japonią." Czy rola gospodarzy mistrzostw może dodatkowo
wspomóc Niemców? Zhang Jike:
" Myślę, że duże oczekiwania kibiców i otoczenia nie spowodują
zmniejszenia roli stresu w grze gospodarzy. Jednak na pewno pomoże to w
podniesieniu motywacji do jeszcze lepszej gry i wiary we własne umiejętności." Będzie pan jako aktualny mistz świata i zwycięzca
PŚ nominowany do gier na IO w Londynie? Zhang Jike:
"Jesli będę jednym z dwóch nominowanych to mam nadzieję, że zdobędę złoty
medal. Jednak do IO w Londynie jest jeszcze 4 miesiące czasu. Może się jeszcze
dużo zmienić. Na pewno DMŚ w Dortmundzie będą ważnym sprawdzianem formy. Najlepsi
tutaj pewnie będą nominowani." Jest pan
bardzo impulsywnym graczem. Taki ekstrawertyczny typ jak pan wśród chińskich graczy nie jest
chyba częstym przpadkiem? Zhang Jike:
"Może jestem indywidualistą i mam inną mentalność jak moi rodacy. W
Chinach muszę swoje emocje i sposób postępowania hamować. Za granica jest
często inaczej. Zawodnicy innych krajów są często bardziej otwarci. Mój
charakter i mentalność pozwala mi w ten sposób uwalniać się od stresu." Jakie zwycięstwo, czy tytuł w 2011 roku było dla
pana najważniejsze? Zhang Jike:
"Oczywiście tytuł mistrz świata w Rotterdamie. Ale też zwycięstwo nad Timo
Bollem w Rotterdamie. Po pierwsze dlatego, że to półfinałowe zwycięstwo dało mi
wiarę w siebie, a po drugie, że otworzyło drogę do finału i tytułu." Podczas PŚ w Paryżu po finałowym zwycięstwie
rozerwał pan i wyrzucił koszulkę. Można było dzięki temu na plecach zobaczyć
duży tatuaż. Ale w czasie MŚ w Rotterdamie tatuażu jeszcze nie było…? Zhang Jike:
Racja, po MŚ kazałem go sobie zrobić. To jest
motyw orła z rozpartymi skrzydłami lecącego w górę. Dlaczego akurat to? Zhang Jike:
" To mnie powinno motywować do pamiętania o moich celach. Muszę wiedzieć
dzięk, że ciągle muszę ciągle pracować, by osiągać kolejne cele pnąc się ciągle
do góry. Co na to wszystko pana trener? Czy ma pan inne
tatuaże? Trener nic
nie powiedział. Mam tylko ten jeden tatuaż. Ma pan jakiś tajemny przepis na rozluźnienie się
pomiędzy kolejnymi meczami podczas długiego turnieju? Zhang Jike:
" Czasami oglądam coś na video, czasami filmy, czasami słucham muzyki np. Michaela
Jacksona. Próbuję się po prostu na chwilę wyłączyć z tego wszystkiego i
ponownie potem skoncentrować." Chińscy sportowcy nie mają za dużo czasu na
wypoczynek. Gdzie chciałby pan spędzić urlop marzeń? Zhang Jike: " Najchętniej na Maladiwach." Co robi mistrz świata Zhang Jike podczas wolnej od
treningu i pingponga niedzieli? Zhang Jike: " Po pierwsze śpię aż do
bólu. Potem oglądam jakiś luźny film. Potem może pojadę na wycieczkę
samochodową. Bardzo lubię jeździć samochodem." Wielu pana kolegów jest teraz trenerami. Jak pan
siebie widzi w wieku 50 lat? Zhang Jike: "Nie mam pojęcia, czy w ogóle
dożyję tego wieku. Może będę się opiękował moimi dziećmi. Ale szczerze mówiąc
nie rozmyślam na ten temat. Czy jest coś do jedzenia, co pan szczególnie w
Niemczech lubi? "Nie.
Preferuję chińską kuchnię. W Niemczech smakuje mi piwo." Źródło: www.tischtennis.de Oryginalny tekst wywiadu w wersji
niemieckiej wraz ze zdjęciami Oficjalna strona
DMŚ
|