Home Tytuł Propozycja zmian

Sklep

MSTS"Stefanski"

 

 

Propozycja zmian PDF Print E-mail
Written by Zbyszek   
Sunday, 05 November 2006 14:22

Jak już nieraz wspominaliśmy, celem naszej strony nie jest totalna krytyka istniejącego stanu rzeczy w polskim tenisie stołowym. Oprócz patologii widać też i pozytywy.

W tym artykule piszę, co moim zdaniem powinno się zmienić, aby było lepiej. Podaję gotowe rozwiązania pod rozwagę włodarzy polskiego pingponga. Pragnę, by było to odebrane jako troska o dobro naszej dyscypliny sportu. Traktuję to również jako wstęp do dyskusji o kondycji i aktualnym stanie sportowo-organizacyjnym tenisa stołowego w Polsce.

Image

 

1.Zmiany w statucie PZTS dotyczące zakazu zasiadania we władzach PZTS osób mających firmy związane z produkcją i dystrybucją sprzętu do tenisa stołowego.

Nieprzypadkowo umieściłem ten punkt na pierwszym miejscu. Moim zdaniem jest to od lat najpoważniejszy problem targający polskim pingpongiem. Ciągły konflikt interesów funkcji społecznych i biznesowych powoduje, że stoimy w miejscu.

W odróżnieniu od niektórych mediów twierdzę, że ta chora sytuacja trwa nie tylko za czasów prezesa Wojciecha Waldowskiego. Do precedensu doszło za czasów Butterfly`a i prezesowania Adama Giersza. Ale chyba po latach obaj panowie muszą stwierdzić, że lepiej zająć się jedną sferą działalności.

 

2.Stworzenie przy PZTS społecznej RADY FIRM I DYSTRYBUTORÓW. Jej przedstawiciel mógłby brać udział w obradach zarządu, ale bez prawa głosu. Zadania RFiD widziałbym następująco:

- opiniowanie i kreowanie polityki „sprzętowej” w Polsce

- wspieranie akcji promocyjnych mających na celu zwiększenie masowości dyscypliny

- sponsoring najlepszych zawodników krajowych 

 

3.Inwestowanie w trenerów.

Od lat absolutnie zaniedbana sfera. Od zawsze traktuje się szkoleniowców po macoszemu i często jak przysłowiowe piate koło u wozu. Podam rozwiązania:

- pensja trenerów głównych kadry powinna wynosić minimum dwie średnie krajowe, albo jak kto woli ok.5000 PLN netto. Asystenci i trenerzy współpracujący odpowiednio 2000-3000 PLN i 1000-1500 PLN. W ten sposób zatrzymamy przynajmniej część najlepszych trenerów w kraju, lub w ogóle w zawodzie.

- kontrakty na okres minimum 4-6 lat. Zapewnia to komfort pracy i rzetelną, opartą na faktach (czytaj wynikach) analizę.

- w/w okresie pracy zapewnienie optymalnych warunków do pracy. Wskazane jest też poparcie członków zarządu. Jest rzeczą niedopuszczalną, by ciało wybierające danego trenera było chwilę potem przeciwko niemu

- zatrudnienie 4-5 młodych trenerów na etaty lub na zasadzie samozatrudnienia. Ich zadania to:

a. prowadzenie, koordynowanie, wspomaganie zajęć treningowych na terenie całego kraju w klubach wyróżniających się dobrą pracą z młodzieżą

b. opiniowanie zawodników mających koontynuować karierę sportową w jednym z centralnych ośrodków

Już słyszę zarzuty typu”skąd na to pieniądze?” Środki muszą się znaleźć, bo z efektów pracy będzie korzystało całe środowisko, w tym i sam PZTS. Bowiem lepsze wyniki sportowe skutkują większymi dotacjami z budżetu.

- organizowanie seminariów w Polsce i wysyłanie trenerów na seminaria międzynarodowe

 

 

 

3.Obowiązkowa prenumerata przez wszystkie kluby pisma branżowego.

PZTS  w formie przetargu powinna znaleźć firmę, która by się tym zajęła. PZTS powinien określić ramy i formę pisma. Tak to działa w Niemczech. I to z dużym powodzeniem. Pismo powinno pełnić rolę informacyjno – metodyczną.

 

4. Zreformowanie systemu rozgrywek.

Chodzi mi szczególnie o zmiany w rozgrywkach I ligi kobiet. Jest nie do przyjęcia, żeby w najwyższej klasie rozgrywkowej grały tylko 3 zawodniczki. Przy zakupie dobrej zawodniczki zagranicznej i dobrej Polki praktycznie w kieszeni jest medal mistrzostw Polski. Nie ma dopływu młodzieży. I z tego powodu klubom nie kalkuluje się szkolenie narybku i zatrudnianie dobrych trenerów.

 

5.Wynagradzanie najlepszych klubów za dobrą pracę z młodzieżą.

Zrozumienie tej prostej zasady przyniosłoby efekty od zaraz. Mogłaby to być pomoc sprzętowa lub  finansowa np.opłata rocznego etatu trenera w tym klubie. Przyniosłoby to również PZTS przychylność całego środowiska w Polsce. W aktualnej sytuacji jest to szczególnie ważne.

 

6.Zwiększenie masowości uprawiania tenisa stołowego w Polsce.

I tu oprócz PZTS-u widziałbym ważną rolę dla lobby firm dealersko-dystrybucyjnych. Większa masowość to większe obroty i zyski firm. To też większe pieniądze na akcje promocyjne, czy sponsoring naszych rodzimych zawodników. Umasowienie tenisa stołowego u nas w kraju widziałbym poprzez:

- wykorzystanie szansy jaką dają UKS-y

- pomoc zawodników kadry w promocji dyscypliny na terenie całego kraju. W koszykówce w lidze NBA najlepsi zawodnicy mają ciekawe klauzule w kontraktach. Na ich mocy muszą uczestniczyć w obozach sportowych z udziałem uzdolnionej młodzieży. Takie same indywidualne kontrakty z poszczególnymi firmami mają najlepsi w Niemczech. Muszą swoim nazwiskiem i osobistym udziałem wspierać imprezy organizowane przez DTTB.

Jestem przekonany, że nasi najlepsi z chęcią na taką formę promocji by się zgodzili.

- organizowanie na terenie całego kraju klas z w-fem rozszerzonym o tenis stołowy

- wspieranie przez PZTS wszelkich turniejów dla dzieci i młodzieży

- zorganizowanie przez PZTS corocznego wielkiego turnieju dla dzieci na wzór Olimpiady Młodzieży w Dusseldorfie

 

7. Pomoc zawodnikom wchodzącym w wiek seniora.

Często się zdarza, że wielu zawodników nie radzi sobie na początku w nowej kategorii wiekowej. Wielu obniża swoje loty, niektórzy rezygnują, najodważniejsi wyjeżdżają. Setki tysięcy złotych wydanych we wcześniejszach latach są marnowane. Tym młodym ludziom brakuje często naprawdę niewiele, by wskoczyć na profesjonalny poziom sportowy. Jak im pomagać? Oto kilka istotnych uwag:

  - młodzieżowcy powinni być dalej włączani w rytm treningowy w przodujących klubach i ośrodkach. Zamiast sporadycznych akcji szkoleniowych proponowałbym opłacenie przynajmniej najzdolniejszym zawodnikom, pobytu w ośrodkach. Powinno się to odbywać przy pomocy finansowej zainteresowanych klubów

- pomoc PZTS w znalezieniu takim osobom dobrego klubu w kraju, czy za granicą. Zawodnik miałby godziwe warunki treningowe i materialne. Nasz kraj miałby dużą ilość zawodników na dobrym poziomie. Ośrodki i kluby większą ilość dobrych sparingpartnerów. PZTS nie wyrzuciłby następnych pieniędzy w błoto. I dodatkowo w przypadku wyszukania dobrego klubu na zachodzie, mógłby z tego mieć finansowe korzyści. Przykład Jakuba Kosowskiego mówi, że zaczynając od III ligi w Niemczech można zostać mistrzem Polski seniorów. I grać w najlepszej lidze w Europie.

 

8.Informowanie na bieżąco o aktualnej polityce PZTS.

Widać przecież wyraźnie, że od lat wąska grupa ludzi podejmuje najważniejsze decyzje. I choć są to ludzie powołani do tego w sposób demokratyczny, robią to bez konsultacji ze środowiskiem. Dlatego postuluję o włączenie do prac zarządu PZTS osoby będącej przedstawicielem środowiska polskiego tenisa stołowego. Powinna to być osoba ciesząca się ogólnym zaufaniem. Nie zamieszana w przeszłości i obecnie w jakieś sprzętowo-biznesowe układy. Osobiście proponowałbym Jurka Grycana.

 

9. Sztab szkoleniowy z wyboru merytorycznego

Najlepsi trenerzy pozostający w kraju powinni pracować dla PZTS-u. Przy wyborze kandydata na trenera kadry powinna decydować jego wiedza i doświadczenie w zawodzie.

 

10.Mniej krytyki, a więcej wiary i odwagi do zmian.

Nie bójmy się mówić tego, co myślimy. Cieszmy się z tego co mamy. Lecz  nie bójmy się zmian i miejmy odwagę wprowadzać je w życie.

Z.Stefański