Pisze Mirosław Seidel
ANDRZEJ KAWA – urodził się 20 września 1965 roku w Lubsku (woj. Lubuskie). Po ukończeniu Technikum Geodezyjnego, przyjechał do Gdańska, gdzie po zdaniu egzaminów został studentem Akademii Wychowania Fizycznego. Studia ukończył w 1988 roku na kierunku Wychowania Fizycznego, jako magister wychowania fizycznego i instruktor tenisa stołowego. Dyplom trenera tenisa stołowego II-klasy uzyskał w dniu 22 czerwca 1992 roku.
Już w trakcie studiów podjął pracę w
Klubie Sportowym AZS AWF Gdańsk, gdzie zajmował się szkoleniem zawodniczek i
zawodników. Z powodzeniem prowadził młody zespół zawodniczek grających w
I-Lidze (m. In.: Alida Blok, Aleksandra Pawelczuk, Anna Smolińska, Beata
Wrońska). Podczas tego czasu pracy w tym klubie podnosił swoje umiejętności,
zdobywał doświadczenie i pierwsze sukcesy. Znalazł wspólny język z innymi
młodymi trenerami: Grzegorzem Nurzyńskim, Zbyszkiem Stefańskim czy starszymi:
Jurkiem Grycanem, Zbyszkiem Liszewskim (zmarł 01/02/2012 r.), Józefem Kaczyńskim
i trenerem koordynatorem Adamem Gierszem.
Z czasem, stał się wyróżniającym
trenerem, więc otrzymał z klubu propozycję objęcia funkcji – trenera zespołu
męskiego grającego w Ekstraklasie. Szkoda, że Andrzej nie przyjął tej propozycji.
Myślę, że nie czuł się na siłach, żeby poddać się bardzo trudnemu zadaniu – zwłaszcza,
że akademicki Klub był klubem wielosekcyjnym (10 sekcji) z wieloma celami i różnymi
problemami. Pewnie chciał się lepiej dostosować, przygotować do trudnych zadań,
które jak się okaże z czasem – ludzie Jemu wyznaczali.
Postanowił, więc wraz z rówieśnikami
trenerami i 25 osobową grupą zawodników odejść do nowopowstałego, półprywatnego
klubu za miedzą – Plexiform Sopot i tam w nowych, innych warunkach
organizacyjno-finansowych zdobywać kolejne doświadczenia.
Należy podkreślić, że jako trener do
treningów podchodził w sposób zaangażowany, systemowy, naukowy. Analizował grę polskich zawodniczek i
zawodników na tle techniki i taktyki gry zagranicznych zawodników. Punktem
odniesienia były nie tylko mistrzynie i mistrzowie wywodzący się z Chin, Korei,
ale np. ze Szwecji (gdzie nawiązał klubowe kontakty).
Często zamyślony, spokojny, czasami
uśmiechający się, małomówny, ale o tenisie stołowym mógłby długo rozmawiać
zwłaszcza z osobami, które chciały coś dowiedzieć się.
Na pewno
słuchali Go zawodnicy - studenci Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu, ze
specjalizacji tenisa stołowego. Andrzej Kawa w latach 2005-2008 – był
wykładowcą w oliwskiej Uczelni (wzorcowa droga rozwoju w tym samym akademickim
miejscu: student - trener - wykładowca!). Również środowisko trenerskie zaczęło
wsłuchiwać się w spostrzeżenia i koncepcję pracy szkoleniowej. Prezes Polskiego
Związku Tenisa Stołowego – Adam Giersz
wraz z Zarządem, zaakceptował wizję pracy i rozwoju polskiego tenisa stołowego,
jaką przedstawił Andrzej. Został najpierw trenerem kadry kobiet, a następnie w
latach 2000-2005 – Kierownikiem Wyszkolenia PZTS. Przypominam sobie, że w
tamtym okresie czasu do największych sukcesów należy zaliczyć m.in.: udział
Lucjana Błaszczyka i Tomka Krzeszewskiego w Igrzyskach Olimpijskich w:
Sydney’2000 roku i Atenach’2004 roku oraz brązowy medal drużynowo seniorów, w Mistrzostwach
Europy w Bremie w 2000 roku (L. Błaszczyk, T. Krzeszewski, Marcin Kusiński).
Szkolił m.in. w Centrum Szkolenia
PZTS w Gdańsku-Zaspie – przyszłych i obecnych instruktorów, trenerów i nauczycieli
wychowania fizycznego, chcących się specjalizować, podnosić swoją wiedzę i
umiejętności. Rozmawiał ze wszystkimi: sędziami, działaczami, rodzicami, zawodnikami,
ze sztabem trenerskim, Zarządem PZTS, doradzał,
analizował. Nie rozstawał się z laptopem. Przekazywał rzeczowe informacje, nowe
trendy szkoleniowe. To chyba wychodziło Jemu najlepiej!. W latach 2007-2008,
był trenerem koordynatorem tenisa stołowego w Pomorskiej Federacji Sportu w
Gdańsku. W ramach programu szkolenia młodzieży uzdolnionej sportowo przyczynił
się do zdobycia wielu punktów w klasyfikacji Sportu Dzieci i Młodzieży
prowadzonej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, w odniesieniu do punktacji:
województw, gmin, miast i klubów. Przez jedną kadencję był Wiceprezesem PWZTS
odpowiedzialnym za sprawy szkoleniowe.
Poza sportową uczelnią, ukończył
również – Wydział Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu
Jagielońskiego w Krakowie. W swojej pracy zawodowej w latach 2008-2011. pełnił
również funkcję Zastępcy Dyrektora ds. Programowo-Sportowych Centralnego
Ośrodka Sportu w Warszawie, zaś ostatnio był doradcą sportowym w Kancelarii
Prezydenta RP – Bronisława Komorowskiego.
Do PZTS powrócił na stanowisko
Prezesa. Najpierw został wybrany delegatem Pomorskiego Wojewódzkiego Związku
Tenisa Stołowego, na Walny Zjazd Sprawozdawczo - Wyborczy PZTS, na którym
delegaci w dniu 14 lutego 2009 roku wybrali Go Prezesem PZTS. Jego pomysłem
było przeniesienie do Ergo Areny na granicy Gdańska i Sopotu – Mistrzostw
Europy w tenisie stołowym. Nieoczekiwanie dla „ping - pongowego” środowiska (na
niespełna 10 miesięcy przed otwarciem Mistrzostw), w dniu 21/12/2010 roku
złożył rezygnację z funkcji Prezesa PZTS. Mistrzostwa odbyły się, były udane
pod względem organizacyjnym i przyniosły zysk finansowy. Co, więc było powodem przedwczesnej
rezygnacji - sam do końca nie wiem?.
Andrzej Kawa – pracował, działał i
tworzył na rzecz polskiego i pomorskiego tenisa stołowego – przez 18 lat.
Obok tenisa stołowego, Andrzej lubił
grać w tenisa ziemnego. Pamiętam jak w 2011 roku będąc we Władysławowie, dał się namówić na udział w Turnieju
VIP-ów (chociaż tego samego dnia miał grać w piłkę nożną), w poprzedzającym, uroczystość
odkrywania kolejnych gwiazd sportowców w „Alei Gwiazd Sportu”.
Wielką Jego pasją była piłka nożna. Jego
marzenia realizował syn Jakub, który był zawodnikiem OSP Lechii Gdańsk, zaś
Andrzej działał na rzecz Klubu, będąc członkiem Zarządu w latach 2004-2009. Wniósł
duży wkład w rozwój organizacyjny i sportowy. Często, a okazało się, że do
ostatnich godzin swego krótkiego życia grał z przyjaciółmi w piłkę nożną. Wymiatał
celnie piłkę, jak się patrzy, dysponował silnym kopnięciem, dobrym dryblingiem.
Widziałem, jak też potrafił stanąć w bramce i skutecznie jej bronić przed
utratą gola. Parokrotnie zmagał się z
kontuzjami, ale zawsze z tym samym entuzjazmem i ambicją powracał na futbolowe
boiska!.
Niestety, w dniu 09/01/br. grając
towarzysko w Warszawie, wydarzyło się to …, czego: najbliżsi, przyjaciele i my wszyscy – nie
chcielibyśmy usłyszeć!. ANDRZEJ ZMARŁ !!!.
CZEŚĆ
JEGO PAMIĘCI !!!
Mirosław Seidel (były Kierownik Sekcji Tenisa
Stołowego KS AZS AWFiS Gdańsk, Członek Zarządu PWZTS).
Sopot - Gdańsk, dn. 10/09/2013 r.
Wspomnienie
o Andrzeju Kawie - pisze Zbyszek Stefański, cz.I
|