Trzeba zawodnika czasami na treningu stawiać w sytuacji stresowej.
Uzasadnienie takiej tezy jest proste. Podczas zawodów sportowych stres jest wszechobecny. Jednym ze sposobem radzenia sobie z nim na zawodach jest powodowanie przez trenera sytuacji stresowych na treningu. Można to robić na
różne sposoby. Jednym z nich jest
gra o pieniądze. Sposób skuteczny
choć na swój sposób ograniczony i prymitywny. Osobiście wolę
bardziej kreatywne i bardziej wyrafinowane metody stymulowania stresu
na treningu. Paleta możliwości
jest tutaj ogromna i ma jeden cel, który niesie ze sobą same
korzyści: granie w warunkach stresu. Ułożyłem to w
kolejności od wersji miękkich (oswajających) do twardych
(życiowych). I sposób: Podczas gry na
treningu trener zastrzega sobie prawo do nagradzania i karania
zawodników
za udane,
bądź nieudane zagrania (punkty bonusowe, dodatkowy serw itd). II
sposób: Podczas
rozpoczęcia każdego z setów trener ustala wynik początkowy na
korzyść - niekorzyść jednego z zawodników. Może też np. od
razu zacząć o stresującego wyniki 9:10. III
sposób: Trener
w każdej chwili może proporcjonalnie zmienić wynik meczu w
trakcie trwania seta np. ze stanu 4:4 na 9:9 lub z 3:5 na 8:10. IV
sposób: Trener
może mieć wpływ na wynik w czasie trwania meczu treningowego.Może
w dowolnym momencie zmienić aktualny wynik na korzyść lub
niekorzyść jednego z zawodników. V
sposób: Trener
sędzia. Trener przejmuje funkcję sędziego i może w każdej chwili
egzekwować zasady i reguły panujące na zawodach (odpowiedni serw,
ręcznik, time-out, kartki, odejmowanie punktów itd.) VI
sposób: Trener
zły sędzia. Trener
wciela się w skórę niekompetentnego, a wręcz złośliwego
sędziego. Można niestety takie przypadki spotkać na zawodach
sportowych. Zabiera więc punkty za rzekomo nieprawidłowy serw,
ciagle upomina o coś zawodnika, karze go zabranymi punktami itd.Jak
widać sposobów i metod kreowania stresu na treningu może być
wilele. Zależy
tutaj wiele od inwencji trenera i świadomości zawodników o
znaczeniu tego problemu. Oczywiście
w przypadku wielu sposobów opisanych wyżej najlepiej o tym
poinformować zawodników, by mieli świadomość, że coś takiego
może się zdarzyć. Choć
może czasami po fakcie... Nie
ma bowiem nic lepszego dla trenera, niż obserwowanie zawodnika w
sytuacji stresowej na treningu. Pomoże
to na pewno w lepszej pracy i coachingu na zawodach. Lepiej
dowiedzieć się o pewnych sprawach na treningu. Potem jest już
tylko za późno. Na koniec jeszcze
jedna dygresja: Nie ma nic gorszego,
niż stwierdzenie, że na treningu nie powinno się grać na 100%
będąc siłą rzeczy pod wpływem stresu. Powodzenia
życzy Zbyszek Stefański Ps. w przygotowaniu
artykuł: Granice w tenisie stołowym.
|