Topspinowi stuknęła 50-ka, cz.II |
Written by Zbyszek | |||
Monday, 14 July 2008 09:53 | |||
Z jednym z uczestników opisywanej tutaj wyprawy do Japonii zaraz po jego powrocie trenował autor tłumaczonego przez nas artykułu Radivij Hudetz. Z Josipem Vogrincem - bo o nim mowa - Hudetz trenował od lat. Znali swoje dobre i złe strony. Jak jeden atakował to drugi się skutecznie bronił i odwrotnie.Żaden z nich jednak nie potrafił swoimi zagraniami topspinowymi przełamać obrony kolegi. Ich gry z tego powodu trwały bardzo długo. Jednak po powrocie Vogrinca z Japonii wszystko się zmieniło. Kiedy się ponownie spotkali Vogrinc powiedział do swego kolegi: No przyjacielu, chodź zagramy kilka setów. Wreszcie pokażę ci w paru minutach jak się gra w tenisa stołowego. Posłuchajmy, co mówi o tym pojedynku Hudetz: Po pierwszym topspinie mojego kolegi piłka po mojej próbie defensywnego zagrania piłki na drugą stronę wylądowała na suficie. I tak się działo przez całe 3 sety, które wtedy rozegraliśmy. To było moje pierwsze doświadczenie z topspinem. Vogrinc następnie opowiadał o swoich przeżyciach z Japonii. Jego pierwsze zetknięcie tam z nowym uderzeniem miało też tak samo bolesny przebieg. Zresztą podobnie jak jego europejskich kolegów. Każdorazowo po topspinowym zagraniu azjatyckich zawodników piłka z szybkością światła omijała stół w znacznych odległościach. I tak Europa była świadkiem narodzin nowego uderzenia nazwanego później topspinem. Historia wynalezienia tego uderzenia usłyszana z ust Vogrinca jest bardzo interesująca. W Japonii w tamtym czasie rywalizowały za sobą dwie organizacje, związki tenisa stołowego. Jedna skupiała studentów, a druga pracowników różnych grup zawodowych. Europejscy uczestnicy opisywanych meczy Europa - Japonia grali przeciwko obydwóm związkom. Związek studentów wynalazł nowe uderzenie jako skuteczną broń przeciwko zawodnikom defensywnym z ich silną dolną rotacją. Ich konfrontacja z grupą z Europy skończyła się dla tych ostatnich kompromitacją na niespotykaną skalę. Drugi związek pracowniczy natomiast nie miał jeszcze tak dobrze opanowanej techniki topspinu. Rozmawiali też z Europejczykami dużo na temat nowego uderzenia i radzili jak sobie z nim radzić. Wszystko jednak działo się za szybko, by wszystkie udzielane rady skutecznie wprowadzać w życie. Tylko Sido potrafił wystarczająco szybko przechodzić do własnego ataku utrudniając w ten sposób atak topspinowy. Takie były początki topspinu, który wynaleziono jako broń mającą skutecznie radzić sobie z piłkami granymi z silną dolną rotacją. cdn.
|