Home Rozmówki Lucjan Błaszczyk prywatnie

Sklep

MSTS"Stefanski"

 

 

Lucjan Błaszczyk prywatnie PDF Print E-mail
Written by Kura   
Monday, 16 October 2006 12:06

Czekając na drugą część artykułu Zbyszka, prezentującego sylwetkę Lucjana Błaszczyka, proponujemy dziś Lucka prywatnie. W cyklu rozmów o prywatności kadrowiczów, dziś wypowiedzi naszego najwyżej notowanego na liście światowej tenisisty.


Image
Rafał Kurowski: Lucjan, jak długo mieszkasz w Niemczech?

Lucjan Błaszczyk: Od sierpnia 1995 roku.

Jak wygląda twój dzień?

Wstaję z reguły o 8, śniadanie jem w domu, potem mam trening o 10 - 2 do 2,5 godziny, później razem z całą drużyną jem obiad. O 13:30 jestem w domu, odpoczywam, czasem się zdrzemnę, albo obejrzę jakiś film, w zależności od tego jak się akurat czuję. Serfuję po internecie, często dzwonię do znajomych na całym świecie – to moja ulubiona zabawa (śmiech) - mam bardzo dużo znajomych, kontaktów. O 16 drugi trening, do 18, trochę siłowni, dwa razy w tygodniu masaż, dwa razy w tygodniu – we wtorki i czwartki – trening siły i dynamiki, raz w tygodniu, zazwyczaj w poniedziałek – sauna. Staram się przynajmniej dwa razy w tygodniu, po treningu porannym pobiegać w lesie, na świeżym powietrzu, na ścieżce zdrowia.

Jak mieszkasz?

8 lat temu kupiliśmy tutaj mieszkanie, w spokojnej dzielnicy, w małym miasteczku z trzema tysiącami mieszkańców, blisko lasu. Dobrze mi się tu wypoczywa po męczących turniejach.

Smakuje ci kuchnia niemiecka?

Nie przepadam za nią, jem raczej dużo sałatek – z sałaty, pomidorów, ogórków, papryki, do tego tuńczyk albo feta. Rosół bardzo lubię, i ryby. 2-3 razy w tygodniu sam jeżdżę na ryby. Poza tym jem często owoce morza, szczególnie będąc w Chinach lub we Francji. Właściwie nie jadam żadnego mięsa poza kurczakiem.

Gdzie nauczyłeś się niemieckiego?

Jakoś tak przy okazji, bo nie uczyłem się w żadnej szkole, ani z książką. Od początku oglądałem niemiecką telewizję, starałem się czytać gazety. Moja żona Monika, która chodzila do prywatnej szkoły, czasami mnie poprawiała.

Z tego co słyszałem to świetnie sobie radzisz. Dzięki za rozmowę.

Dziękuję.